MacGadka #162 – Oszałamiający Apple Pencil
Jesień tego roku jest łaskawa dla fanów Apple. Co chwilę Keynote! Miesiąc temu dostaliśmy nowego iPhone'a i Apple Watcha, a teraz MacBooka Air, Maca mini i iPada Pro! Rozpusta!
Wobec czego, cały odcinek poświęciliśmy nowym produktom i co tu dużo mówić, rozpłynęliśmy się nad praktycznie każdym z nich. Wróciliśmy też na chwilę do wrażeń z użytkowania iPhone'ów XS i XR.
Nasze profile w mediach społecznościowych:
- MacGadka na Facebooku
- Koniecznie sprawdźcie nasz profil na Twitterze
- Grupa dyskusyjna słuchaczy MacGadki na Facebooku
Koniecznie subskrybujcie MacGadkę w iTunes oraz w Spotify.
Panowie, zgadzam się że konferencja fajna, ale wg. Mnie aktualna oferta Apple jest zupełnie niezrozumiała i cenowo... szkoda słów, ale po kolei. MacBook Air, ani nie jest najmniejszy, ani najtańszy, ani specjalnie wydajny (przynajmniej teoretycznie). Konfiguracja MacGadki to niecałe 9 000 PLN, a wciąż mamy dwurdzeniowy, energooszczędny procesor, tymczasem podobna wersja Maca Pro z TB to dokładnie 2000 PLN więcej, co przy tych kwotach jest już raczej niewielką różnicą, a różnica w możliwościach ogromna. Dla kogo to zatem jest sprzęt? MacMINI tu wszystko byłoby OK, gdyby nie cena i fakt, że w stacjonarnym komputerze nie można wymienić dysku, co jest bardzo słabe. Nawet Miłosz podkreślał, że bootują kompy z zewnętrzych dysków, żeby oszczędzać wbudowane - czyli kupujesz kompa za 10000, a później kombinujesz jak oszczędzić dysk, bo jest niewymienny, przecież to paranoja. W laptopie jeszcze rozumię, bo miejsce, energooszczędność itd, ale w stacjonarnym? IPad - tak jak sami podkreślacie, jest super wydajny, ale ograniczony przez iOS, zgadzam się, tylko skoro tak, to po co wypuszczać na rynek urządzenie, którego nie można w pełni wykorzystać? Najpierw powinni dostosować soft, a potem pokazać możliwości techniczne. O cenie nawet nie wspomnę. Podsumowując, sprzęty ciekawe, ale o wiele za drogie i totalny bałagan w ofercie.